Creative grooming – czyli koloryzacja i strzyżenie psa, tak aby przypominał inne zwierzę lub wyglądał ekstrawagancko i zabawnie – wywodzi się z Chin, ale wielu zwolenników ma również w Stanach Zjednoczonych. Jest popularny także w niektórych europejskich krajach, np. w Wielkiej Brytanii. W Polsce trudno spotkać w przestrzeni publicznej psa poddanego pełnemu zabiegowi kreatywnego strzyżenia. Groomerzy – jeśli w ogóle oferują farbowanie sierści – to zwykle w ograniczonym zakresie, jako dodatek do typowych zabiegów pielęgnacyjnych, podobnie jak spinka czy kokardka. Jednak creative
grooming wkracza powoli do Polski, choć wciąż jest zjawiskiem marginalnym.
Dylematy etyczne i dobrostan psa
Pierwsze co kojarzy się z crearive groomingiem to wątpliwości natury moralnej. Pies wystylizowany na tygrysa, postać z ulubionego filmu lub bliżej nieokreślone kolorowe zjawisko nie powie, czy mieści się to w granicach jego komfortu. Oceny zawsze musi dokonać człowiek. Tymczasem ludzkie wyobrażenia tego, co sprawia radość zwierzęciu i jest dla niego przyjemne, mogą być dalekie od rzeczywistości.
POLECA...